Wolno żyjące koty w ROD

1704.2023

W ostatnim czasie wielu działkowców sygnalizuje narastający problem z wolno żyjącymi kotami przebywającymi w ROD. Zgodnie z § 68 Regulaminu ROD, na terenie ROD zabrania się stałego utrzymywania kotów. Przepis ten dotyczy zarówno kotów wolno żyjących, jak również udomowionych.

Zwierzęta wolno żyjące, które z definicji ustawowej są zwierzętami żyjącymi w warunkach niezależnych od człowieka (art. 4 pkt 21 ustawy ochronie zwierząt) często przedostają się na teren ogrodów. Skala problemu niejednokrotnie wynika z faktu dokarmiania ich przez działkowców. Wśród działkowców spotkać można zarówno zwolenników, jak i przeciwników tej praktyki. Nie zmienia to jednak faktu, że nie jest uzasadnione celowe wabienie kotów pokarmem i oczekiwanie od pozostałej społeczności działkowej tolerowania stałego przebywania tych zwierząt na terenie rodzinnych ogrodów działkowych, bowiem nie jest to miejsce do tego przystosowane. Pomoc zwierzętom jest oczywiście działaniem godnych pochwały – szczególnie w okresie zimowym, należy jednak edukować działkowców jak to robić, aby ich działania nie przynosiły negatywnych, długoterminowych skutków.

Zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin, gdzie należy zgłaszać wszystkie przypadki osiedlania się w ROD wolno żyjących kotów. Zarządy ROD, w których występuje przedstawiony problem powinny dążyć do podejmowania wspólnie z gminami inicjatyw, dzięki którym wyłapuje się bezdomne koty, zapewnia im opiekę weterynaryjną i szansę adopcji. Na rzecz bezdomnych zwierząt działają również lokalne stowarzyszenia i fundacje, do których warto zwrócić się z propozycją współpracy. Gminy i organizacje prozwierzęce często oferują karmę oraz specjalne budki dla bezdomnych kotów. Dokarmianie zwierząt i montowanie budek powinno odbywać się jednak poza ROD, aby nie potęgować problemu. Gminy przeznaczają również fundusze na sterylizację wyłapywanych kotów, co jest działaniem, które należy wspierać. Niekontrolowane rozmnażanie się zwierząt prowadzi do wzrostu ich populacji, przyczyniając się do przysłowiowego „zamknięcia koła” i stałego zwiększania problemu bezdomności.

Kluczem do rozwiązania problemu jest edukowanie działkowców i uświadamianie im konsekwencji przebywania na terenie ROD wolno żyjących kotów. Wiele Zarządów ROD już wdrożyło programy, polegające na zamieszczaniu materiałów na tablicach edukacyjnych/informacyjnych i organizowaniu spotkań z działkowcami. Wiele osób stara się pomagać na własną rękę, jednak mimo dobrych intencji nierzadko działają na szkodę zwierzęcia i użytkowników ROD. W materiałach i spotkaniach edukacyjnych warto podkreślać, że nie należy dokarmiać w ROD wolno żyjących kotów. Zwierzęta te łatwo przyzwyczajają się do tej formy i miejsca pozyskiwania pokarmu, co prowadzi do zwiększenia ich liczebności w ogrodach, a także utraty naturalnych instynktów, w tym do samodzielnego pozyskiwania pożywienia i w konsekwencji uzależnienia od człowieka. Ponadto, koty zwabione stałym dostępem do pokarmu poszukują w altanach lub w innych pomieszczeniach na terenie ogrodu miejsca do przebywania i rozmnażania się, co potęguje skalę problemu, na co należy uczulać działkowców. Liczba osobników staje się wówczas na tyle duża, że trudno jest zapewnić opiekę wszystkim. Problemem koniecznym do uświadomienia działkowcom jest to, że pozostawiana na działkach karma wabi także dzikie zwierzęta, takie jak lisy i dziki, które potrafią wyrządzić znaczne szkody w infrastrukturze ROD i uprawach. Oprócz tego lisy są zagrożeniem dla kur, gołębi oraz królików, których hodowla w ROD jest dozwolona, o czym stanowi § 58 Regulaminu ROD.

Również koty jako drapieżniki, wielokrotnie stwarzają zagrożenie dla gołębi i dzikich ptaków. Koszty wspomnianych szkód pokrywają działkowcy, ponieważ według prawa nie przysługują im odszkodowania z tego tytułu. Wolno żyjące koty w sposób niekontrolowany zanieczyszczają swoimi odchodami uprawy na działkach, co jest nie do zaakceptowania na terenie, gdzie uprawia się owoce i warzywa do bezpośredniego spożycia. Działkowcy niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy, że zanieczyszczenie upraw ogrodowych naraża nie tylko na straty materialne, ale także na ryzyko chorób, takich jak toksoplazmoza czy wścieklizna. Na działkach w ROD przebywają nie tylko dorośli, ale także dzieci, które mają tendencję do spożywania owoców prosto z grządki, dlatego jest to temat konieczny do poruszenia w ramach działań edukacyjnych.

 

 

ES

 

Galeria