KORONAWIRUS – NADAL GROŹNY WRÓG
1504.2020
Od kilku tygodni koronawirus zmienił nasze życie. Służby rządowe i sanitarne nakładają na nas coraz to nowe obowiązki, wydają nowe zakazy. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. A wszystko dla naszego bezpieczeństwa. Wielu z nas śledzi codziennie komunikaty o liczbie zakażonych - nowych stwierdzonych przypadkach i niestety o tych, którzy przegrali walkę z tym maleńkim, ale bardzo niebezpiecznym wrogiem. Boimy się chyba wszyscy , bo to wróg , o którym jeszcze nie wszystko wiemy i nie mamy na niego skutecznej broni.
Co obowiązuje nas obecnie ? Nadal podstawą naszego bezpieczeństwa jest przestrzeganie zasad higieny i izolacja. Odpowiednio długie – 30 sekund - mycie rąk w ciepłej wodzie z mydłem lub odkażanie specjalnym środkiem dezynfekującym jak najczęściej, a na pewno po powrocie do domu - to musi być pierwsza nasza czynność . Akcja „zostań w domu” – hasło, które słyszymy każdego dnia wiele razy z ust wielu znanych osób to prośba - jeśli nie musisz, nie chodź tam, gdzie są inni , którzy mogą nie wiedzieć jeszcze o tym, że są zarażeni, a już stanowią zagrożenie dla innych. Zarażać możemy zanim pojawią się u nas objawy infekcji spowodowanej wirusem czyli gorączka, złe samopoczucie, bóle mięśniowe, zaburzenia węchu i smaku. Objawy mogą być początkowo nietypowe, co może uśpić naszą czujność. Jeśli czujemy się inaczej niż zwykle skontaktujmy się z lekarzem – najlepiej telefonicznie. W czasie takiej rozmowy pamiętajmy o podaniu jak największej ilości ważnych informacji i szczegółowo starajmy się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Zatajenie jakiejkolwiek ważnej informacji , w razie stwierdzenia zakażenia wirusem, utrudni postępowanie epidemiologiczne czyli ustalenie wszystkich możliwych osób wymagających izolacji z powodu zagrożenia zakażeniem. Jego potwierdzeniem jest dodatni test PCR – pobierany jako wymaz z nosa. Badamy w nim DNA wirusa. Test należy wykonać 7 dni od kontaktu z osobą zakażoną lub w każdym innym momencie, jeśli podejrzewamy zakażenie . Jednak wykonany zbyt wcześnie może nie być miarodajny. Pojawiają się też testy, w których oznacza się poziom przeciwciał dla koronawirusa. Takie testy pokazują, że mieliśmy kontakt z wirusem, ale nie zawsze mówią o czynnym zakażeniu. Ilość wykonywanych testów stale rośnie i dzięki temu osoby zakażone , zależnie od prezentowanych przez nie objawów są izolowane lub kierowane do oddziałów szpitalnych. Coraz większa liczba personelu medycznego ma wykonywane testy , żeby unikać zakażeń szpitalnych. W obecnych statystykach prawie 1/3 zakażeń to zakażenia od personelu medycznego. Niestety wynika to z braku odpowiednich środków ochrony w różnych placówkach medycznych , ale czasem także z braku przestrzegania ścisłych procedur ochrony przed zakażeniem, które obowiązują w tych placówkach. Podobnie może być w innych miejscach – jak np. sklepy, apteki. Nasze drobne błędy mogą kosztować drogo nas samych lub kogoś z naszego otoczenia – wirus bardzo szybko je wykorzysta. Za kilka dni – od 16 kwietnia- będziemy zobowiązani do noszenia maseczek czyli zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych - obiektach handlowych, na drogach, targowiskach, w środkach komunikacji miejskiej, w parkach, na terenach leśnych, na leśnych parkingach czy miejscach biwakowania, w miejscach kultu religijnego. Zakaz nie będzie dotyczyć tylko dzieci w wieku do 2 lat oraz osób, które nie są w stanie samodzielnie zakryć nos i usta. Noszenie maseczki nie będzie jednak zwalniało z zachowania bezpiecznej odległości od innych czyli 1,5 – 2 metrów.
Proste maseczki , jak maska chirurgiczna, lub te szyte teraz często przez wiele osób , powinny mieć w środku fizelinę – taki dodatek sprawia, że nieco trudniej się przez nie oddycha, ale skuteczniej zabezpieczają przed przedostawaniem się drobnych cząsteczek jeśli dana osoba jest skolonizowana wirusem. Jak pokazują modele doświadczalne wirus przy kichnięciu może przenosić się na kilka metrów , więc każda metoda ograniczenia tego jest bardzo pożądana. Jeśli nie mamy maseczki, a musimy kichnąć, to koniecznie zakryjmy usta i nos zgiętą ręką czyli kichamy w okolicę łokcia. Noszenie rękawiczek jednorazowych to też ochrona, pod warunkiem, że wiemy jak prawidłowo zdjąć rękawiczki , jeśli byliśmy w miejscu potencjalnie skażonym wirusem. Tak naprawdę, nie wiemy, gdzie możemy natknąć się na wirusa. Niestety nie wiemy jeszcze wszystkiego o tym małym wrogu – na całym świecie trwają badania , w które zaangażowane jest mnóstwo ludzi. To co wiemy, to że może on przeżywać na różnych powierzchniach od kilku do kilkudziesięciu godzin , niektórzy uważają, że nawet do kilku dni. Wszelkie środki ostrożności są więc bardzo potrzebne i dają nam większą gwarancję uniknięcia zakażenia. Statystyki światowe – ilość osób chorych i tych, którzy przegrali walkę z wirusem przerażają. Doświadczenia medyków z różnych krajów, którzy ze sobą współpracują sprawiają, że wiemy więcej jak walczyć z objawami wywołanymi przez ten wirus. Niestety nie każdy choruje tak samo. Osoby obciążone innymi chorobami – nowotwory, nadciśnienie, cukrzyca , choroby autoimmunologiczne – chorują ciężej i trudniej je leczyć. Dodatkowym obciążeniem może być wiek pacjenta , seniorzy chorują częściej, co nie znaczy, że ludzie młodsi są bezpieczni. Trwają prace nad szczepionką – w kilku miejscach na świecie są już poważnie zaawansowane i nawet zaczynają się próby kliniczne – to jednak jeszcze potrwa zanim będzie można powiedzieć, że mamy w pełni bezpieczną szczepionkę.
Pandemia zmieniła nasze życie – aktualnie wymaga się od nas wielu wyrzeczeń, musimy stosować się do różnych nakazów i zakazów . Nie wszyscy dobrze to znoszą, nasza „psyche” miewa gorsze dni. Wspierajmy się wzajemnie. Pamiętajmy – to dla naszego wspólnego dobra . To od nas zależy kiedy i w jakiej formie dotrwamy do końca pandemii, bo przecież mamy nadzieję, że on nastąpi i zorganizujemy naszą rzeczywistość na nowo…
Jolanta Wacławek lekarz medycyny